Czy masz własną praktykę jogi w domu, czy wolisz może chodzić tylko na zajęcia? Czy może oba?

Wszyscy jesteśmy inni i mamy własne preferencje to jest rzecz jasna, ale to z czym się nie zgadzam to nauczyciele którzy uzależniają od siebie (świadomie czy tez nie świadomie) i podcinają skrzydła swoim uczniom. A to uniemożliwia im rozpoczęcie własnej indywidualnej praktyki.

To że jest nierówna jest dynamika siły władzy w relacji nauczyciel/uczeń to jest jasne, ale kiedy robi sie to dla nas niezdrowe? Są rzeczy które możemy robić które będę prowadzić naszych uczniów do samo odkrycia – takie jak np używanie języka który jest zapraszający, dawanie dużo wyboru/wolności oraz bycie bardziej jak przewodnik zamiast wszechwiedzącego „generała” jogi. 

 Nie jestem psychiatrą ale podejrzewam że miałam kiedyś takiego nauczyciela który miał cechy narcyzy-styczne i jak patrze wstecz to widzę że wykorzystywał swoja role “autorytetu” przez co klimat w szkole bywał toksyczny. Ale chodziłam bo myślałam że tak porostu jest wszędzie i ze to jest “normalne”. Wszyscy uczniowie zawsze robili coś źle i musieli być poprawiani i “naprawiani”. Samo poznawanie nie istniało, był tylko jeden sposób na robienie wszystkiego. A jeśli twoje ciało nie dawało rady zrobić jakiejś pozycji, to było wpychane na siłe aby wyglądało „idealnie”.

Ten stres i wieczna krytyka powodowała ze nie słuchałam swojego ciała i krzywdziłam siebie, ale było też to dobra nauczka. Czasem możemy się nauczyć więcej od takiego “złego” nauczyciela niż jakiegoś “dobrego”.

Nawet dobre intencje potrafią też krzywdzić i myśle że jest to bardzo istotne by być świadomym tego jak duży wpływ ma nasze zachowanie na innych, szczególnie gdy jesteśmy w pozycji władzy. I tak właśnie prowadzi się jogę w sposób swiadomy traumy. Bycie świadomym tego ze nasze zachowanie ma wypływ na innych i podjęcie decyzji że nie chcemy nikogo skrzywdzić lub ponownie ztraumatyzować. Wyzwolenie się z chęci kontrolowania uczniów, a w zamian wspieranie, usamodzielnianie oraz pomaganie w odkryciu wewnętrznego głosu i siły.

Pamiętaj, to ty jesteś NAJLEPSZYM ekspertem własnego ciała!