I don’t get angry I grow a tumor instead
To był cytat z książki Gabora Maté „Gdy ciało mówi NIE”, która podkreślała jego wnioski jako lekarza pracującego w opiece paliatywnej, zajmując się wszystkimi podobieństwami w grupach ludzi z określonymi chorobami, takimi jak rak lub autoimmunologiczne.
podobieństwami w grupach ludzi z określonymi chorobami, takimi jak rak lub autoimmunologiczne.
Czytając tę książkę, rozpoznałam siebie i intuicyjnie poczułam w sobie, że to prawda w moim przypadku, jako osoby, u której zdiagnozowano raka 7 lat temu.
Gabor wyjaśnia dalej, że nowe badania naukowe pokazują, że tłumienie gniewu jest głównym czynnikiem ryzyka chorób, ponieważ zwiększa fizjologiczny stres całego organizmu.
Innymi słowy, trzymanie w sobie energii gniewu stresuje całe nasze ciało. W naszej dominującej kulturze często uważa się, że to gniew jest przyczyną stresu — znacie to: „tylko dobre wibracje” i tak dalej... Oczywiście, w danej chwili to ma znaczenie, ale prawdziwym problemem jest przerwana reakcja stresowa i niewyrażony gniew.
interrupted stress response and unexperienced anger that is the PROBLEM.
Gniew nie jest naszym wrogiem, to nasz przyjaciel.
Gniew ma nas ostrzegać, kiedy jesteśmy w niebezpieczeństwie; to sygnał, by wyznaczać granice i zajmować swoje miejsce.
Gniew jest mądrym posłańcem, który daje znać, kiedy jesteśmy zawiedzeni, bo nasze potrzeby nie są spełniane, oraz kiedy RYCZEĆ i bronić siebie.
Gniew informuje nas o naszych pasjach i pragnieniach.
Gniew utrzymuje nas w BEZPIECZEŃSTWIE, przed prawdziwym lub wyimaginowanym zagrożeniem. Czasami zagrożenie pozostaje w naszym ciele od wczesnych lat dzieciństwa, a wtedy gniew może być silnym obrońcą tych bardziej wrażliwych, młodszych części nas samych.
Gniew to siła życiowa, nasz współczulny układ nerwowy, nasze PRZETRWANIE.
Wielu z nas dorastało, myśląc, że gniew to coś ZŁEGO, niegrzecznego, kłopotliwego, wstydliwego, grzesznego, gwałtownego, niebezpiecznego, albo że jest go po prostu "za dużo".
Może to czasem wynikać z wczesnych zranień związanych z przywiązaniem, traumy, LUB może być efektem wszelkiego warunkowania, socjalizacji i wychowania w ramach naszego dominującego społeczeństwa, czyli "jak być dobrym człowiekiem kultury".
Ale prawda jest taka, że gniew to podstawowa emocja ssaków ludzkich. Czy możesz sobie wyobrazić niedźwiedzia, który go nie posiada? Czy myślisz, że mama niedźwiedź zapyta swojego przyjaciela, czy powinna się zezłościć na wilka, który próbuje przestraszyć jej młode? Nie, instynktownie zareaguje i ochroni je. Niestety, większość z nas, ludzi, odłączyła się od tych impulsów, naszych instynktów, naszej biologii, naszego mądrego, zwierzęcego ciała i żyje wyłącznie w GŁOWIE.
Często gniew jest również czymś, co kobiety i inne marginalizowane społeczności nauczyły się głęboko ukrywać, maskować, tłumić, podczas gdy na naszych twarzach pojawia się sztuczny uśmiech i staramy się zadowolić innych, aby pozostać bezpiecznymi.
Co za genialna umiejętność przetrwania, ALE jednocześnie ten niewyrażony gniew (stres związany z przetrwaniem) nas CHORUJE. Ale jak możemy czuć się wystarczająco bezpiecznie, by go odczuć i wyrazić, w świecie, który nie jest dla nas bezpieczny, by być autentycznymi?
Nic dziwnego, że kobiety są dwa razy bardziej narażone na PTSD niż mężczyźni. Afroamerykańskie kobiety są trzy razy bardziej narażone na rozwój tocznia niż białe kobiety. Rdzenni Amerykanie mają najwyższy wskaźnik uzależnień w porównaniu z innymi grupami etnicznymi.
To więcej niż geny i hormony, to wpływ życia w tej toksycznej kulturze, którą jako gatunek stworzyliśmy.
Badanie ACEs (adverse childhood experiences study) połączyło nasz poziom zdrowia psychicznego i fizycznego w dorosłości z ilością doświadczonego stresu związanego z przetrwaniem w dzieciństwie. Dobrą wiadomością jest to, że możemy zmienić te wzorce tłumienia i milczenia, wspierając nasz układ nerwowy, aby wyjść z chronicznych stanów stresu związanego z przetrwaniem i przejść do homeostazy, NATURALNIE.
Gniew to siła życiowa. To coś, co każda forma życia nosi w sobie. To ona sprawia, że z nasiona wyrasta kwiat, a szczeniak staje się psem. Daje nam energię do wzrastania i posuwania się naprzód w życiu.
Ta siła życiowa gniewu to nie tylko coś "złego" czy złowrogiego, jak przemoc i furia, do czego wielu z nas mogło być uczonych od najmłodszych lat – to continuum.
Furia i przemoc to coś, co często dzieje się wtedy, gdy zostaliśmy zranieni i internalizowaliśmy to, gdy nie mieliśmy wystarczającego bezpieczeństwa, by wyrazić siebie, by doświadczyć emocji i otrzymać odbicie, by ustalić granicę, mieć autonomię lub wybór.
To wtedy zaczynamy kierować to do siebie, jak ja robiłam przez większość życia, a ostatecznie wybuchamy i projektujemy to na zewnątrz.
Pierwszym krokiem do odzyskania naszego prawa do tej zdrowej agresji i siły życiowej jest powrót do ciała i nauka mówienia jego językiem – powoli i celowo.
Pierwszym krokiem do odzyskania naszego prawa do tej zdrowej agresji i siły życiowej jest powrót do ciała i nauka mówienia jego językiem – powoli i celowo.
Możesz zauważyć, co dzieje się, gdy się złościsz? Czy masz tendencję do tłumienia tego, biorąc głębokie oddechy, przyklejając uśmiech na twarzy, przechodząc do głowy i rozmyślając o tym, mówiąc, że "wszystko w porządku", jeśli ktoś pyta, co się stało?
What would it be like to instead take a SACRED PAUSE (if it’s safe to do so) to notice and feel this healthy aggression, this life force activating inside you as it is? Is there tingling, tensing, a faster breath maybe?
Czy czujesz mrowienie, napięcie, może szybszy oddech? Skąd wiesz, że to gniew? I czego potrzebował(a)byś w tej chwili, aby poczuć się na tyle bezpiecznie, by się z nim połączyć i go wyrazić? Co chce się wydarzyć dalej? Czy jest jakiś ruch lub dźwięk, który chce się wydostać? Jakby to było podążać za tym impulsem? :)
anger autoimmune boundaries cancer emotions holistic women's health