Chaturanga Dandasana – mity i legendy o “idealnym” ustawieniu ciała
Często na dynamicznych zajęciach typu Vinyasa, pomimo że jest ich wiele, pozycja Chaturangi jest przeoczana zarówno przez nauczycieli jak i przez uczniów. Z reguły instruktor mówi pare słów na początku zajęć, a potem prezentuje modyfikacje na kolanach mówiąc, że jeśli nie mamy siły to możemy modyfikować. Oczywiście, NIKT nie chce być tą jedyną osobą, która modyfikuje, i często zmuszamy się do pozycji nie zwracając uwagi na swoją formę czy ułożenie ciała, co może z czasem prowadzić do kontuzji. W dzisiejszych czasach coraz bardziej pędzimy, czy to do następnej czynności czy pozycji, i cieżko być uważnym na to co się dzieje z ciałem jeśli się wiecznie spieszymy. Nie powinniśmy także zakładać, ze każdy instruktor jogi jest dobrze poinformowany na temat anatomii i biomechaniki ciała. Często zdarza się, że ucząc się czegoś w dany sposób nie kwestionujemy słuszności swojej wiedzy tylko dalej ją przekazujemy. W zależności więc kogo się spytasz lub która tradycje jogi praktykujesz, możesz się spotkać z różnymi “ideałami Chaturangi” . Ale to czy ten ideal jest prawidłowy dla twojego ciała to już jest inną kwestią. W pełnej ekspresji, Chaturanga Dandasana, czyli pozycja kija, jest dość trudna i wymaga dużo siły w górnej części ciała i w core(trzonie). Wiele może pójść żle, szczególnie gdy jesteśmy zmęczeni i szybko przemieszczamy się przez nasze Vinyasy. Nie bez powodu pozycja ta jest znana w świecie jogi jako “niszczycielka barków”! A jeśli nasze barki nie są stabilne i nie używamy prawidłowych mięśni, plus powtarzamy ten sam ruch 20/30 razy podczas praktyki, 3/4 razy w tygodniu, przyszłość naszych barków nie wygląda za ciekawie. (Nie pisze tego by cię straszyć, po prostu wiem o tym z własnego doświadczenia i chce oszczędzić ci tego bólu i frustracji związanych z kontuzja barku. Nie jest to fajne!) I nie chciałabym tu być źle zrozumiana, wcale nie mówię że pozycja Chaturangi jest “zła” i że nie powinno się jej robić, bo tak nie jest. W samej pozycji nie ma nic złego, natomiast warto zwrócić uwagę na to w jaki sposób przemieszczamy się Z i DO niej oraz która opcja jest właściwa dla NASZEGO ciała. Musimy też brać pod uwagę nasz wiek, kondycje, budowę ciała, proporcje lub jakiekolwiek kontuzje, które możemy posiadać. Staw ramienny jest stawem kulistym zlokalizowanym między kością ramienna a łopatkami. Jest także jednym z najbardziej mobilnych stawów w ludzkim ciele, co może zagrażać w jego stabilności. TO oznacza, ze chętnie się wygnie tam dokąd go popchniemy, ale z czasem może się przeciwko nam zbuntować. Zgięciu łokci w 90 stopniach Jedno jest pewne: trzymanie zgięcia łokcia w 90 stopniach na pewno powoduje, że pozycja Chaturangi jest bardzo estetyczna. Ale czy ta komenda powoduje, że robimy tą pozycje w “prawidłowym ułożeniu”? Aby łokieć wylądował nad nadgarstkiem musimy najpierw przenieść ciężar ciała w desce w przód i tu spotykamy się z dylematem, gdyż tracimy wtedy zaangażowanie mięśnia zębatego przedniego i w zamian wkracza do akcji mięsień najszerszy grzbietu. To są ogromne mięśnie aczkolwiek służą one raczej do stabilizacji miednicy a nie obręczy barkowej. Warto też dodać, że powodują one też wewnętrzną rotacje barku, a to jest coś czego z pewnością NIE CHCEMY w Chaturandze, ponieważ wtedy górne plecy się zaokrąglają co powoduje, że głowa kości ramiennej rotuje się do środka i w dół i w konsekwencji kładziemy za duży nacisk na nasz staw barkowy. Mięsień zębaty przedni jest mega gwiazdą jeśli chodzi o stabilizacje i siłę barków. Mięśnie zębate podtrzymują naszą klatkę piersiową niczym dwie duże ręce i są odpowiedzialne za rozszerzanie łopatek na plecach (protrakcja) i ściąganie ich w dół (depresja), co razem powoduje stabilizacje obręczy barkowej. Jeśli mięsień zębaty nie działa prawidłowo, to tracimy tę ważną stabilność, a głowa kości ramiennej (górna część) może zacząć ruszać się w panewce i z czasem spowodować jego zużycie. Pewnie zastanawiasz się, jak masz ten mięsień uaktywnić? A więc zaczynając w pozycji deski mocno odpychaj się od maty unosząc klatkę piersiową do sufitu i jednocześnie ciągnij dłońmi w kierunku stóp (jakbyś zamykał/a okno). A teraz wyobraź sobie te ogromne 9-palcowe dłonie, które podtrzymują twoje zebra i jednocześnie przyssywają łopatki do górnych pleców. (Na początku możesz najpierw spróbować to samo ale na stojąco używając ściany, aby trochę łatwiej wyczuć ten ruch). Teraz pomówmy troche o fizyce. Gdy układamy nasz łokieć nad nadgarstkiem w tym 90- stopniowym ułożeniu nasze barki wysuwają się mocno do przodu. Dla wielu osób wykonanie tego ruchu bez nadmiernego naciągnięcia barków może być niemożliwe. Co za tym idzie, nasz ciężar ciała nie jest równomiernie rozłożony i może być to ogromnym wysiłkiem dla górnej części ciała. W szczególności jeśli jesteśmy np nowym uczniem i sporadycznie chodzimy na praktykę, lub jeśli jesteśmy bardzo ambitni i wykonujemy Chaturange milion razy w tygodniu. Więc jeśli Chaturanga z łokciami nad nadgarstkami tobie sluży, to super! Zapomnij o tym co przed chwilą przeczytałeś/łaś i praktykuj dalej =) Ale szanujmy też fakt, że każde ciało jest inne i że nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania, które byłoby dobre dla wszystkich. Ale jeśli odczuwasz ból lub duży dyskomfort przy wchodzeniu do Chaturangi w taki sposób, może jednak warto będzie pomyśleć o zmianie wzorców ruchowych. Pamiętajmy, że często sam ruch nie jest zły, potrzebujemy przecież się ruszać by nasze ciało było zdrowe. Problem może zacząć się dopiero wtedy, gdy powtarzamy ten ruch bardzo często, a nasze ciało jest przemęczone. Nie bój się spróbować czegoś nowego i poeksperymentować ze sposobem w jaki się poruszasz lub ustawiasz ciało, znajdź to, co działa dla ciebie najlepiej! (Możesz spróbować umieścić dłonie troszkę przed łokciami, bo to bardziej równomiernie wycentruje ciężar ciała a to spowoduje, że obręcz barkowa nie będzie musiała tak bardzo się wysilać.) Wskazówka: Spróbuj nagrać swoją praktykę. Zadziwiające może być, że to, co podczas niej robimy może wyglądać zupełnie inaczej niż to, co nam się wydawało. A nagranie nie kłamie =) Przytulać czy nie przytulać? Przytulanie łokci do żeber jest kolejną komendą często używaną w świecie Chaturangi. Myśl przewodnia tego ma swój sens, ponieważ jeśli łokcie wystają za bardzo na bokach możemy destabilizować nasze barki. Aczkolwiek, jeśli z kolei za mocno przytulamy łokcie do boków (lub w niektórych przypadkach nawet się na nich…
Dowiedz się więcej