8 Ścieżek Jogi

Nie zaczęłam praktykować Jogi bo chciałam zmieniać życie lub być uduchowiona. Znalazłam jogę przez przypadek. Było to w czasie, gdy chodziłam na siłownię i używałam jogi do “rozciągania się” po ćwiczeniach, ale skończyło się na tym, że Joga pomogła mi w transformacji nie tylko ciała, ale i w głębokich realizacjach oraz w rozpoczęciu drogi do uzdrowienia życia i zjednoczenia ciała z umysłem i duchem. Wbrew powszechnemu przekonaniu joga to nie tylko pozycje fizyczne; faktem jest ze joga może nas usprawnić fizycznie ale istnieje wiele innych sposobów praktykowania jogi, które można stosować także poza matą. Wiec jeśli nie znasz 8 ścieżek ashtanga jogi z Jogasutr Patandźalego, to zapraszam cię w krótką podróż, aby zgłębić nieco filozofię Jogi.  Krótko mówiąc, te 8 ścieżek/gałęzi Jogi mogą pomóc nam w “ogarnięciu się”, to są etapy które mogą prowadzić do głębszego zrozumienia siebie, swojego umysłu, swoich emocji i ducha.  Pierwszą gałęzią są Yamy, które mówią nam o zewnętrznej dyscyplinie i są wskazówkami dobrego życia w społeczeństwie. Poprzez praktykowanie ich możemy zdobyć głębszy sens samoświadomości, który w zamian może pomóc zmienić negatywną energię oraz zbudować głębokie i trwałe poczucie spokoju. Yamy: Ahimsa (niekrzywdzenie) – czyli nie stosowanie przemocy, wobec żadnego stworzenia jak i siebie samego. A gdy brakuje przemocy, pojawia się miłość, uprzejmość i życzliwość.  Satya (prawda) – w tym warto pamiętać ze czasem prawda może też ranić, a więc Satya nie powinna wchodzić z konflikt z Ahimsą. Asteya (niekradzenie) – to nie tylko kradzież fizyczna, ale może też być rozumiana jako pożądanie tego co mają inni (sławę, rzeczy materialne, władze) a to może prowadzić do podłości lub zazdrości. Brachmacharya (moderowanie zmysłów i właściwe używanie “energii”) Tradycyjna intencja tej Yamy było by zachęcić joginów do konserwowania swojej energii seksualnej, natomiast  to słowo oznacza “zachowanie które prowadzi do Brahman”, czyli zachowanie które prowadzi nas do Boga, wszechświata, Siły Wyższej czy jakkolwiek chcesz to nazwać =) Aparigraha (nieposiadanie, wolność od przywiązania) czyli nie chodzi tu o cel do którego darzymy, tylko o podróż którą przebywamy. Lub tak jak Krishna mówił, aby nie przywiązywać się do rezultatów, tylko skupić się na działaniach które robimy. Czy zdażyło ci się kiedyś podczas praktyki jogi zacząć porównywać do kogoś na sali, lub zmuszać swoje ciało do robienia pozycji która “robi wrażenie” na innych? To jest właśnie Aparigraha. Jeśli chcesz, może zatrzymaj się tu na chwile i zobacz czy przychodzi ci do głowy jaki wpływ mogą mieć na ciebie każda z tych Yam w życiu codziennym? Następna gałąź to Niyamy, które uważa się za duchowe narzędzia do pracy wewnętrznej, dotyczącej pracy z samym sobą, do regulacji emocji; to praktyki które umożliwiają dbanie o siebie oraz kultywowania szczęścia i pewności siebie. Niyamy: SAMOOCZYSZCZANIE (SHAUCHA) Czyli utrzymanie ciała i umysłu w czystości. Refleksja: Czy starasz się być świadomym jakie jedzenie, emocje i myśli dopuszczasz do swojego ciała czy to ignorujesz? Czy krytykujesz siebie za te rzeczy, czy też jesteś w stanie być dla siebie wyrozumiałym? ZADOWOLENIE (SANTOSHA) Czyli zadowolenie z tego co jest, akceptują tego co nam los przynosi. Refleksja: Czy trzymasz się przeszłości czy też jesteś w stanie odpuścić i żyć w chwili obecnej? Ciężko jest być w życiu zadowolonym jeśli jesteśmy sobą rozczarowani i ciągle próbujemy się “naprawiać” i “ulepszać” z powodu błędów popełnionych w przeszłości. Jednakże, wszystko to jest długotrwałym procesem i czasem odpuszczenie przeszłości może być trudniejsze niż nam się wydaje, więc warto kultywować łagodność i miłość do siebie niezależnie od tego co było i będzie gdyż jesteśmy idealni tacy jacy jesteśmy.  SAMODYSCYPLINA (TAPAS) Dosłownie – ogrzewania ciała. Ogień płynący z tapas może służyć do zastąpienia starych zwyczajów nowymi “zdrowszymi” zwyczajami. Refleksja: Czy przychodzi ci do głowy coś, co chciałeś/łaś robić bardziej regularnie, ale ciągle to odkładasz? Może zwróć uwagę na swoje nastawienie w tym procesie, czy krytykujesz siebie za “kolejne niepowodzenie”, czy też jesteś dla siebie życzliwy? SAMOKSZTAŁCENIE (SVADHYAYA) Czyli zbliżanie się do siebie samego, samo świadomość siebie w wymiarze duchowym. Refleksja: Czytanie spirytualnych książek lub oglądanie uduchowionych filmów może być bardzo Inspirujące pod warunkiem, że włączymy w to autorefleksję. Czy na przestrzeni całego dnia możesz zauważyć kiedy działasz w harmonii ze swoimi celami a kiedy nieświadomie im przeciwdziałasz? SAMO-PODDANIE SIĘ sile wyższej (ISHVARA PRANIDHANA) Tu nie chodzi o całkowite bezmyślne oddanie się czemuś lub komuś, to jest process oddania się wyższemu celu i złożeniu naszych działań u stóp Boga/Siły Wyższej. Refleksja: Czy podczas dnia lub w trakcie medytacji próbujesz zauważać swoje myśli, doznania i emocje, które ci towarzyszą? Czy kiedykolwiek zauważasz wewnętrzny spokój w chwili obecnej i pomiędzy tymi wrażeniami? To doświadczenie może nauczyć nas jak uwolnić się od naszych powiązań, choćby przez chwilę. Nie będę kłamać większość mojego życia spędziłam bez jakiejkolwiek autorefleksji. Moimi czynami często krzywdziłam siebie i wiele osób, ale nie byłam wtedy świadoma że, nigdy nie nauczyłam się regulować swoich emocji i dlatego nie potrafiłam “funkcjonować” we własnym życiu. Często pędzimy przez życie bez zastanowienia się co się z nami dzieje i dlaczego zachowujemy się tak a nie inaczej, porostu reagując na bodźce. Ale dopiero gdy zaczynamy zauważać że coś może być nie tak i czuć jak zachodzą te wewnętrze zmiany,  możemy o siebie zadbać. Z pewnością i dzisiaj daleko mi do doskonałości, ale dzięki wiedzy na temat traumy, terapii oraz duchowym praktykom jestem bardziej świadoma, pewna siebie i szczęśliwsza niż kiedykolwiek przedtem w moim życiu. Trzecią i prawdopodobnie najbardziej znaną gałęzią jogi jest Asana, czyli pozycje. Ale czy wiedzieliście, że źródłem słowa Asana jest “wygodne siedzenie”? A to sugeruje pierwotną intencje. Większość wczesnych asan opisywało właśnie pozycję siedzącą jako przygotowanie do siedzenia w medytacji. Przez jakiś czas właśnie tym była dla mnie joga, to po prostu były pozycje ciała, które pomagały mi stać się silniejszą i bardziej elastyczną. Było to bardzo powierzchowne, skupiałam się głównie na tym jak wyglada pozycja z zewnątrz a nie tym co się dzieje w środku. I tak właśnie było aż do momentu, gdy zdiagnozowano u mnie 5 lat temu nowotwór tarczycy. Podczas terapii i zabiegów zaczęłam medytować i to otworzyło mnie na zupełnie nowy poziom praktyki i mojego istnienia.  Można powiedzieć że się przebudziłam i zdałam sobie sprawę…
Read more

Trauma, Uzależnienie i Joga -droga do uzdrowienia ciała i duszy w nauce i praktyce

„Uzależnienie jest kompleksowym procesem psychofizjologicznym, ale ma kilka podstawowych cech.  Uważam, ze uzależnienie manifestuje się w JAKIMKOLWIEK zachowaniu, w którym osoba uzależniona znajduje chwilowe ukojenie lub przyjemność związana z tym, czego pragnie, ponosi negatywne konsekwencje i ma problem z odstąpieniem.” GABOR MATE Z reguły, gdy słyszymy o uzależnieniu, to przychodzi nam na myśl obraz osoby uzależnionej od heroiny lub kokainy, która marnuje swoje życie aby tylko zaspokoić swoje „zachcianki”.  Na świecie istnieją dwa dominujące poglądy na uzależnienie. Pierwszy, pochodzący z systemu medycznego, twierdzi, że uzależnienie jest choroba mózgu i drugi, należący do systemu prawnego, który określa uzależnienie jako WYBÓR i w związku z tym zaleca kary jako formę rehabilitacji. Ale może nie ma racji,w żadnym z tych poglądów? Jeśli zastosujemy definicję uzależnienia opracowaną przez dr Gabor Mate (lekarz specjalista ds. uzależnień i traumy o światowej renomie) wydaje się, że każdy, kto poświęciłby choć parę minut, żeby szczerze przyjrzeć się swojemu życiu mógłby dojść do wniosku, że uzależnienie niekoniecznie musi mieć związek z substancjami psychoaktywnymi i istnieje duże prawdopodobieństwo, że sami to kiedyś w swoim życiu doświadczyliśmy. Jeśli uzależnienie jest wyborem, to na pewno nie jest to świadomy wybór i czemu jest tak, ze niektóre uzależnienia są akceptowane społecznie a inne są nielegalne? Jeśli mówimy o jakimkolwiek zachowaniu, z którego dana osoba czerpie chwilowe ukojenie lub przyjemność, to bierzemy pod uwagę nie tylko nielegalne narkotyki, ale również te legalne, takie jak alkohol, nikotyna, kofeina, leki przeciwbólowe lub inne leki na receptę oraz rzeczy takie jak jedzenie, seks, hazard, internet, pornografię, oglądanie seriali, ćwiczenie, sporty ekstremalne, prace, zakupy, itd. Itp.  Gdybyś teraz zdecydował/zdecydowała przyjrzeć się szczerze swojemu życiu, czy byłbyś/byłabyś w stanie przyznać, że miałeś/miałaś kiedykolwiek w życiu styczność z którąś z tych rzeczy w sensie uzależniającym? Zatrzymaj się i zastanów tak jak Dr. Mate lubi pytać nie DLACZEGO tak się działo, ale co te zachowania dla ciebie robiły? Czy pomagały ci może w zmniejszaniu bólu, lęków i paranoi, w ucieczce od rzeczywistości, w relaksowaniu się, w przeżywaniu przyjemności, miłości, bliskości, w samoakceptacji i samorealizacji, w odczuwaniu sukcesu, satysfakcji, szczęścia, w zyskiwaniu poczucia przynależności i bycia rozumianym w kontaktach międzyludzkich, w odwadze czerpanej z haju lub po prostu w poczuciu, że ŻYJESZ? Czy to są złe rzeczy czy po prostu normalne ludzkie potrzeby? Uzależnienie z reguły zaczyna się jako samodzielna próba rozwiązania problemu, konsekwencje przychodzą później.  W uzależnieniu próbujemy zmienić to, co czujemy wewnątrz poprzez używanie zewnętrznych rzeczy i działań a więc nie powinniśmy pytać dlaczego istnieje uzależnienie, ale skąd pochodzi ten ból od którego tak bardzo próbujemy uciec. W moim przypadku używki spełniały właśnie taka role, ale odkąd jestem trzeźwa analogiczne zachowania zaczęły pojawiać się w różnych innych sferach mojego życia i stało się dla mnie jasne, że to nie te używki były moim głównym problemem a prawdziwy problem tkwił we mnie o WIELE GŁĘBIEJ. A więc jak widzisz, uzależnienie jest raczej symptomem a nie właściwym problemem. Nikt nie decyduje się na uzależnienie dla zabawy. Uzależnienie zaczyna pojawiac się przeważnie już we wczesnym dzieciństwie i służy jako mechanizm przetrwania dla naszego mózgu, który pomaga nam nie zwariować – nie czuć BÓLU i CIERPIENIA.  “Krajowa ankieta dla nastolatków (opublikowana przez Krajowa Sieć ds. Stresu Pourazowego u Dzieci) pokazuje, ze ci którzy doświadczyli fizycznej lub seksualnej krzywdy byli trzy razy bardziej skłonni, aby zgłosić dawny lub obecny problem z używkami niż ci bez historii traumy.  Rezultaty ankiet dla nastolatków, którzy przebywali w ośrodkach terapeutycznych dla uzależnionych pokazały, że ponad 70% pacjentów posiadało historie różnego rodzaju traumy.  Ta  korelacja była szczególnie silna u nastolatków cierpiących na PTSD (zespół stresu pourazowego). Badania wykazały, że nawet 59% młodych ludzi z PTSD ma problemy z nadużywaniem substancji psychoaktywnych.” (www.NCTSN.org). Kiedy mówimy o traumie w dzieciństwie, to powinniśmy pamiętać, że nie muszą jej powodować wcale rzeczy tak poważne jak przemoc seksualna czy fizyczna. Zdarzenia takie jak stres prenatalny, nieobecni lub zestresowani rodzice (można też tu dodać międzypokoleniowe traumy ale nie chce by ten krotki tekst zmienił się w książkę!)  a także inne problematyczne zachowania rodziców mogą powodować że dziecko czuję się niechciane i niekochane. A ponieważ dla małego dziecka rodzic jest symbolem przetrwania, to wszystko jest bardzo stresujące dla mózgu, który dopiero się kształtuje i prawdopodobnie spowoduje nieodwracalne zmiany, które wpłyną na późniejsze życie dziecka.  “Stres wpływa na zdrowe funkcjonowanie mózgu dziecka już w łonie matki. Zarówno badania na zwierzętach jak i na ludziach wykazały, ze stres prenatalny ma wpływ na mózg i zachowanie potomstwa. Stresujące wydarzenia, katastrofy naturalne, oraz symptomy macierzyńskiego niepokoju i depresji podwyższają ryzyko powstania u dziecka emocjonalnych, behawioralnych ilub poznawczych problemów, które dadzą dadzą o sobie znać w jego późniejszym życiu i przejawiać się na przykład w postaci depresji, stanów lekowych, ADHD lub zaburzeń wychowawczych.” Alexandra Lautarescu ab Michael C.Craig ac VivetteGloverd “Prenatal stress: Effects on detail and child brain development” Małe dziecko jest z natury swojej egocentryczne i nie rozumie dlaczego mama i tata muszą pracować całymi dniami i wracają do domu zestresowani. W takiej sytuacji dziecko może czuć się odpowiedzialne za to, że rodzice nie wydają się być szczęśliwi. To poczucie winy i bycia niewystarczająco dobrym na zawsze zmieni neurofizjologie dziecka i dlatego najlepszym prezentem jakim możesz obdarzyć swoje dziecko jest twoje własne szczęście, które ono chętnie będzie odzwierciedlać.  Nie zrozum mnie źle, nie chcę tu obwiniać wszystkich rodziców. Moi rodzice np. wychowali mnie najlepiej jak potrafili, a sami też nie mieli świetlanego dzieciństwa. Historia w rodzinie lubi się powtarzać, ale możemy zmienić ten cykl międzypokoleniowej traumy kiedy już jesteśmy jego świadomi. Niestety, dla mnie skończyło się to na poczuciu, że jestem “czarną owcą” i dzieckiem z problemami, które nie potrafi kontrolować swoich emocji. A to poczucie, że nie jestem wystarczajaco dobra nadal mnie prześladuje. Gdy miałam sześć lat przeprowadziłam się z Polski do Nowego Jorku a emigracja nie pomogła mi we wzmocnieniu poczucia własnej wartości. Nie znałam języka, wiec moje początki w szkole były dla mnie niezłym szokiem. Byłam introwertyczka i ciężko było mi nawiązywać przyjaźnie, a moja sytuacje pogorszyły przeprowadzki, które powodowały, że za każdym razem zmieniałam szkołę. Często więc byłam tą “nową dziewczyną” w klasie i inne dzieci…
Read more

en_USEnglish